Nie taki peeling straszny, jak go malują: kwas TCA

Cześć dziewczyny!

Dzisiejszy post będzie o pewnym zabiegu kosmetycznym, który w końcu odważyłam się zrobić. Mam na myśli peeling chemiczny kwasem TCA (trójchlorooctowym). Wbrew wielu opiniom złuszczanie skóry w ten sposób nie jest bolesne (prawie), a przynosi naprawdę genialne efekty. Oczywiście wszystko zależy od waszego uwrażliwienia na ból i rodzaj skóry. Duże znaczenie ma także stężenie zastosowanego kwasu. W moim przypadku było to 10% kwasu TCA i 15% kwasu salicylowego.

Jak przygotowywałam się do zabiegu?

Na około trzy lub dwa tygodnie przed peelingiem nie można samodzielnie złuszczać skóry, poddawać się terapii światłem, stosować produktów z zawartością witaminy A, pić ziół światłouczulających (nagietek i dziurawiec) i używać kosmetyków z kwasami. Nie należy także depilować tych miejsc na twarzy, które będą złuszczane kwasem TCA. W dniu zabiegu najlepiej nie malować się i nie stosować żadnych kremów. Oczywiście, jeśli nie lubicie pokazywać się bez makijażu, to kosmetyczka w salonie zrobi wam demakijaż i stonizuje skórę.

Jak wygląda zabieg?

Na samym początku kosmetyczka oczyszcza skórę płynnym preparatem na bazie delikatnie złuszczających składników. Ich działanie podobne jest nieco do preparatów zawierających alkohol; miały także podobny zapach, a niektóre miejsca na twarzy posmarowane tym produktem szczypały. Kiedy ta mieszanka odparuje ze skóry, kosmetyczka nakłada kwas TCA. Robi to bardzo szybko, przy pomocy płatka kosmetycznego. Do peelingu używa się kilku kropel kwasu. Dlaczego? Jest to preparat mocno peelingujący, powodujący oszronienie/zbielenie, a następnie szczypanie, palenie i zaczerwienienie skóry. Nie martwicie się jednak, jest to normalna reakcja skóry na działanie produktu. W zależności od stopnia oszronienia twarzy, kosmetyczka nakłada kolejne warstwy.

Co dzieje się potem?

Kosmetyczka praktycznie zaraz po zaaplikowaniu kwasu TCA (może po upływie dwóch lub trzech minut), myje twarz lub nakłada maseczkę. W moim przypadku była to maska z retinolem. Taki preparat zmywa się chłodną przegotowaną wodą po około 10 godzinach. W tym czasie skóra może zrobić się pomarańczowa lub lekko brązowa. Następnie należy nanieść krem mocno nawilżający lub natłuszczają maść z apteki. Nie wolno zapomnieć o stosowaniu filtrów przeciwsłonecznych.

Co dzieje się ze skórą w ciągu następnych dni?

Kwas TCA działa w skórze przez kolejne 3 doby. W tym czasie naskórek powinien zacząć pękać i złuszczać się. Twarz może być mocno zaczerwieniona, a nawet brązowa. Z tego powodu pamiętaj o systematycznym nawilżaniu; aplikację kremu powtarzaj tak często, jak tego potrzebujesz. Możesz używać swoich kosmetyków pod warunkiem, że będą miały działanie silnie natłuszczające i będą zawierały naturalne składniki. Stosuj także te produkty, które poleciła ci kosmetyczka. Pod żadnym pozorem nie odrywaj skórek schodzących z twarzy. Mogłabyś dodatkowo podrażnić skórę i doprowadzić do powstania nowych przebarwień. W ciągu tygodnia od peelingu kwasem TCA nie poleca się robienia makijażu i wychodzenia na dwór.

Po co poddałam się chemicznemu złuszczaniu skóry?

Zabieg usuwa przebarwienia, wyrównuje koloryt cery, wygładza zmarszczki i oczyszcza. Aby osiągnąć takie efekty, trzeba poddać się długiej kuracji obejmującej 4 – 5 zabiegów. Wykonuje się je w odstępach trzy- lub czterotygodniowych. Jednak już po pierwszym zabiegu zauważyłam, że moja skóra była gładsza, miękka w dotyku, trochę jędrniejsza i miała ładny kolor. Już nie mogę doczekać się kolejnych zabiegów.

Jakie zabiegi w salonie kosmetycznym są waszymi ulubionymi?

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *