Hej kochani! Wiem dobrze jak bardzo męczące jest czasem zmywanie wodoodpornego makijażu. Jednak jestem jego fanką zwłaszcza latem. Lubię aktywnie spędzać czas nad wodą, uprawiam sporty, pływam. Dlatego nie wyobrażam sobie często mojego dnia bez wodoodpornej maskary ani pomady do brwi. Wiem jednak, że dokładne oczyszczenie rzęs z wodoodpornego tuszu bywa dość problematyczne. Często pytacie mnie, czy mam na to sposób. Oczywiście! Dziś go poznacie!
Dlaczego ciężko zmyć wodoodporny makijaż?
To w zasadzie prawda tylko w połowie. Nie zmyjecie go po prostu kosmetykami, skomponowanymi na bazie wody. Wodoodpornego makijażu woda po prostu nie powinna zmywać – to świadczy o jego trwałości. Dlatego niestety większość płynów micelarnych niewiele tu wskóra. Chodzi po prostu o formułę, która jest odporna na zwykłe płyny do zmywania makijażu. Próbowaliście kiedyś to robić? Ja tak i niestety wiem, że przy zwykłym płynie micelarnym zostają grudki, kosmetyk się rozmazuje i skleja rzęsy, które mogą po prostu wypadać w dużej ilości.
Czy wiecie, że pytania dotyczące zmywania wodoodpornej mascary są ostatnio najczęstszymi, jakie mi zadajecie? Zatem do dzieła, zmyjmy w końcu ten tusz i już! Oto super sposób na ten problem prosto od wizażysty z Hollywood!
Jak zmyć wodoodporny tusz do rzęs?
Pewnie wy także nie wyobrażacie sobie makijażu bez wodoodpornego tuszu do rzęs – używamy go zwłaszcza latem (ja go wręcz nadużywam!), ale także jesienią – bo deszcz, plucha i strugi deszczu tworzą na twarzy czarne strugi z tuszu… No tak. Fajnie jest przez cały dzień cieszyć się nieskazitelnym make-upem. Kłopoty zaczynają się wieczorem, kiedy musimy zrobić demakijaż czyli zmyć wodoodporny tusz.
Jak zmyć wodoodporną maskarę – najprościej na świecie!
Jeśli chcecie, aby wasz demakijaż przebiegał gładko i bez problemów i aby nie podrażnić powiek i nie wyrwać sobie połowy rzęs – zastosujecie rady słynnego wizażysty gwiazd. Nick Barose, bo o nim mowa twierdzi, że maskary wodoodpornej można się pozbyć w banalny i bardzo łatwy sposób! I wcale nie chodzi o stosowanie dwufazowych, specjalistycznych płynów do demakijażu oczu! Nie wierzycie? Otóż najlepiej jest się pozbyć wodoodpornego tuszu do rzęs wtedy, gdy po prostu najpierw pomalujecie swoje rzęsy zwykłą, tradycyjną maskarą, a dopiero na nią nałożycie warstwę maskary wodoodpornej! Czy to nie jest genialne w swej prostocie? Sprawdziłam ten trick na sobie i – kochani- to działa!
Dlaczego ten trick się sprawdza? To dlatego, że najpierw na rzęsy nakładamy „bazę”, która je chroni i sprawia, że wodoodporny produkt nie osadza się na włoskach, tylko na warstwie tuszu. Dopiero następne produkty do makijażu zapewnią efekt odporności na wodę. Rzęsy będą cały czas nienaganne, nawet w strugach ulewnego deszczu, ale demakijaż będzie przebiegał o wiele sprawniej. Ja znalazłam jeszcze jeden plus takiego makijażu – podwójna formuła tuszów rewelacyjnie eksponuje rzęsy, a dodatkowo pielęgnuje je, jeśli np. użyjecie tuszu, który ma składniki odżywcze. Moim ukochanym jest Lashcode mascara, która genialnie maluje i rozdziela rzęsa, a także ma składniki odżywcze. Sprawdźcie to koniecznie i dajcie znać, jak wypadł u was taki wodoodporny makijaż! Uściski!
Dodaj komentarz