Często zapominamy o tym, że pielęgnacja włosów to nie tylko szampon, maska czy odżywka. Na ich stan wpływa wszystko, co robimy, także ochrona w czasie suszenia. Termoochrona włosów jest kluczowa zwłaszcza zimą, kiedy przebywamy w pomieszczeniach nagrzanych suchym powietrzem kaloryferów. Najlepszy spray termoochronny to taki, który zapewni włosom miękkość, blask i nawilżenie. Jak taki wybrać i nie zbankrutować?
Profesjonalna termoochrona włosów
Każdej z nas marzy się profesjonalna termoochrona włosów w zaciszu domowej łazienki. Tymczasem piszecie mi, że nie zawsze macie na to czas, ochotę i pomysł. Nie dziwię się Wam, bo sama wydałam krocie na różne specyfiki, które miały zapobiegać przesuszeniu włosów w czasie stylizacji. Może i trochę spełniały swoje zadanie, ale nie byłam do końca zadowolona z termoochrony włosów. To, co przeszkadzało mi w różnego rodzaju preparatach, to ich działanie na wygląd włosów. Jedne, zawierające oleje, osadzały się na włosach i tworzyły efekt tafli, a ja lubię, kiedy włosy są świeże i sypkie. Inne sprawiały, że włosy były matowe, niezdrowe w dotyku.
Po wielu próbach trafiłam na termoochronny spray do włosów Nanoil Heat Protectant Spray. Chociaż znam inne kosmetyki z Nanoil i cenię ich pielęgnujące właściwości, to podchodziłam do tej nowości sceptycznie. Zupełnie niesłusznie! Nanoil Heat Protectant Spray sprawdził się u mnie w 100 procentach!
Nanoil Heat Protectant Spray – jak stosować
Musicie wiedzieć, że Nanoil Heat Protectant Spray możecie stosować przy każdej stylizacji z użyciem gorącego powietrza, a także zawsze wtedy, gdy chcecie wygładzić puszące się włosy. To niezmiernie ważne zwłaszca w sezonie jesienno-zimowym, kiedy chowamy fryzurę pod ciepłą czapką, a całe dnie spędzamy w pomieszczeniach, gdzie jest suche powietrze. Termoochronny spray zawiera proteiny jedwabiu, które delikatnie otulają każdy kosmyk włosów w taki sposób, że zachowuje on naturalną wilgoć. Dzięki temu włosy są błyszczące, lśniące, gładkie i miękkie w dotyku.
Można stosować go na dwa sposoby. Pierwszy to taki, by spryskać włosy przed suszeniem i po prostu ułożyć fryzurę. Można też użyć go ponownie, na suchych już włosach, żeby wzmocnić ochronę i ułatwić stylizację. Ja mam jeszcze jeden trik – spryskuję odrobiną Nanoil Heat Protectant Spray włosy, zanim założę czapkę. To pomaga mi pozbyć się niemiłego elektryzowania włosów. Poza tym, mogę cały dzień czuć ten obłędny, delikatny zapach.
Spray termoochronny Nanoil Heat Protectant Spray – dla kogo?
Zalety kosmetyku od Nanoil docenią przede wszystkim te z Was, które narzekają na puszące się włosy. Spray wygładza kosmyki i sprawia, że przestają być niesforne. Formuła Nanoil Heat Protectant Spray jest bardzo lekka – to ważne dla tych z Was, które mają wrażenie, że ich włosy szybko robią się nieświeże i “oklapnięte”.
Polecam ten spray także tym z Was, które nie wyobrażają sobie codziennej stylizacji włosów bez użycia prostownicy. Mogę się założyć, że już od pierwszego użycia zauważycie różnicę. Koniecznie dotknijcie swoich wyprostowanych włosów – zakochacie się w tej gładkości i miękkości.
Nanoil Heat Protectant Spray – opinie użytkowniczek
Lubię wybierać kosmetyki w drogeriach stacjonarnych, bo mogę ich dotknąć, jednak Nanoil Heat Protectant Spray zamówiłam wprost ze strony nanoil.pl. Przy okazji zajrzałam, co piszą o nim inne dziewczyny. Mianowicie, polecają go na przykład do cienkich, puszących się włosów. Cenią też jego właściwości stylizacyjne i wygładzające.
Ja dodam tylko od siebie, że spray jest w cenie, która nie zwala z nóg, a jego wydajność mile mnie zaskakuje.
A Wy? Próbowałyście już Nanoil Heat Protectant Spray? A może macie inny ulubiony kosmetyk termoochronny? Czekam na Wasze opinie w komentarzach i serdecznie pozdrawiam.
Dodaj komentarz