Cześć Piękne Istoty.
Lubicie paznokcie hybrydowe? Czy wiecie, że ich wykonanie jest banalnie proste? Każda z Was to ogarnie bez problemu, a z moją instrukcją – na 100% Wam się uda, do dzieła! Opowiem, co potrzeba do wykonania domowej hybrydy oraz jak zrobić manicure hybrydowy krok po kroku. Zaczynamy!
Hybryda w domu – co potrzeba i co musisz mieć
- Wiadomo, że lampę. Na użytek domowy może być niewielka, ale najlepiej, żeby miała jakąś konkretniejszą moc. Całkiem dobre są te, które zaczynają się od mocy LED 48 W.
- Wiadomo, że kolorowe lakiery do hybryd. Wybór zostawiam Wam, szalejcie do woli, ale podpowiem, żebyście nie zapominały o odcieniu nude, beżu, szarym i oczywiście klasycznej czerwieni. Reszta to już kwestia gustu.
- Patyczki drewniane – do usuwania resztek lakieru i odginania skórek. Drewienko nie niszczy płytki, wiec stosujcie je i niech Wam do głowy nie przychodzi, żeby to robić jakimś plastikowym lub o zgrozo metalowym czymś!
- Bezpyłkowe waciki – bo są fajne i nie pylą, czyli nie zostawiają kłaków na pazurach.
- Zmywacz acetonowy do hybryd – czymś ten manicure musicie usunąć 🙂
- Cleaner – czyli tzw. odtłuszczacz – rzecz ISTOTNA, choć wiele o nim zapomina. Odtłuszczacz to gwarancja, że Wam po tygodniu nie zejdzie z paznokcia cały nałożony kolor, baza i top. Ważne, prawda?
- Blok polerski – paznokcie na wierzchu trzeba troszkę spiłować. TROSZKĘ, OK?
- Pilniczek do paznokci – spiłujecie nim płytkę na kształtny migdałek lub szpiczaste szponisko – wedle gustu.
- Baza pod kolor i nawierzchniowy top. Może na pierwszy raz się nie trudźcie – kupcie coś, co jest jednym i drugim i już.
Lampa do hybryd – LED czy UV?
Oczywiście, że LED – nie trzeba w niej wymieniać żarówek i choć nie nadaje się do lakierów żelowych, to jest idealna do hybrydowych i przeznaczono ją do częstszego stosowania. Przy tym jest bezpieczniejsza. Lampa LED jest ponadto szybsza – 30 sekund i wszystko utwardzone.
Hybryda w domu – krok po kroku
- Przyjmę, że nie macie na paznokciach lakieru. Że jest to czysta płytka. Wypiłujcie, poodginajcie skórki, obetnijcie je, nadajcie ostateczny kształt paznokciom itd. Przyjmuję, że podstawy manicure ogarniacie.
- Przemywacie płytkę cleanerem – naszym tajnym agentem do spraw wytrzymałości hybrydy. Używacie wacika bezpyłowego.
- Nakładacie cienką warstwę bazy (w tym wypadku mamy ten sam produkt jako bazę i jako top). Czyli aplikujecie na paznokieć “to bezbarwne”. Utwardzacie około 60 sec w lampie.
- Nakładacie warstwę lakieru – ale uwaga – ma być cienka, żeby się utwardziła i żeby nie stworzyć na płytce pęcherzyków. Mało, powoli, spokojnie, nie wyjeżdżajcie na skórki, bo jak to utwardzicie to klops. W razie takiej awarii zetrzyjcie te efekty nadgorliwości choćby palcem albo patyczkiem kosmetycznym. Utwardzacie hybrydę 60 sec.
- Nakładacie drugą warstwę koloru. Utwardzacie 60 sec.
- Nakładacie top, czyli znów “to bezbarwne”. Utwardzacie w lampie przez 60 sec.
KONIEC
THE END
FIN
Życzę udanej domowej hybrydy i dajcie znać, jak Wam poszło.
Dodaj komentarz