Cześć, Dziewczyny!
Często pytacie mnie jakie serum do twarzy jest najlepsze? Zdecydowałam się więc stworzyć całą serię takich wpisów, a zaczniemy od cery naczynkowej, czyli takiej, jaką mam. Testowałam naprawdę wiele różnych produktów i zdziwiłybyście się, ile z nich okazało się totalną katastrofą! Na szczęście spośród nich udało mi się wyłonić 3, które są absolutnie cudowne! Oczywiście najlepsze serum do cery naczynkowej może być tylko jedno i w tym wpisie je przedstawiam. Zapraszam <3
Na co zwracam uwagę kupując serum do twarzy?
Pierwszym i najważniejszym kryterium jest u mnie skład. Im więcej cennych składników aktywnych, tym silniejsze działanie. Dlatego staram się wybierać kosmetyki do cery naczynkowej, które są bogate w wyciąg z kasztanowca, alg, miłorzębu japońskiego, a także witaminę C. Kolejnym kryterium na jakie patrzę jest pojemność i cena. Zwykle nie wybieram małych produktów, ponieważ kończą się bardzo szybko, a ja nie lubię ciągle robić zakupów. Jeśli chodzi o cenę, to oczywiście chcę, aby była jak najniższa. Niemniej jednak wartościowy skład i duża pojemność są dla mnie dużo ważniejsze niż cena. Poza tym staram się zawsze wybierać kosmetyki, które są wegańskie.
Jakie serum do cery naczynkowej jest najlepsze?
1. Nanoil, Anti-Redness Face Serum
Kosmetyki tej firmy stosuję od lat, ale wcześniej nie mieli w ofercie serum specjalnie do cery naczynkowej. Gdy tylko się pojawiło to musiałam je przetestować! Od razu Wam powiem we wstępie: nie zawiodłam się i w krótkim czasie stało się moim ulubionym serum do twarzy. Już po pierwszym użyciu moja skóra się z nim polubiła. Poczułam, że nie jestem aż tak czerwona, a podrażnienia są złagodzone. Natomiast z czasem moja twarz została wzmocniona, dzięki czemu jest w lepszej kondycji i nie jest aż tak nadwrażliwa na działanie czynników zewnętrznych. Najważniejsze jest oczywiście to, że naczynka faktycznie są mniej widoczne, a rumień jest mniejszy. Koloryt twarzy się ładnie wyrównał, a ja już nie jestem ciągle czerwona. Wreszcie nie muszę używać najmocniejszego korektora, by zakryć zaczerwienień i naczynek. Bardzo podoba mi się formuła tego serum, jest bardzo lekka i wchłania się ekspresowo. Nie pozostawia śladów, ani uczucia lepkości i używam go nawet dwa razy dziennie. Pomimo takiej częstości jedna buteleczka wystarcza mi na długi czas, ponieważ ma aż 50 ml, a więc jest większa niż inne popularne sera. Moim ostatnim zaskoczeniem była cena, jest naprawdę korzystna pomimo tej pojemności i efektów. Już chyba wiecie, czemu serum Nanoil wymieniłam jako pierwsze? Dla mnie jest najlepsze!
2. COSRX, Pure Fit Cica Serum
To koreańskie serum również pokochała moja skóra od pierwszego użycia. Zawiera mnóstwo substancji, które łagodzą podrażnienia, a do tego nawilżają i regenerują skórę. Z tego powodu lubię po nie sięgać przede wszystkim, gdy moja cera ma wyjątkowo zły dzień. Oprócz tego wpływa na naczynia krwionośne od środka, a to dzięki wyciągowi z wąkroty azjatyckiej, która dodatkowo wzmacnia skórę. Wygodnie się go używa i szybko się wchłania. Przez pewien czas czuję lepkość, ale nie utrzymuje się zbyt długo (na szczęście). Chociaż z tego powodu obchodzę się z nim ostrożnie i częściej używam go podczas pielęgnacji wieczornej. Podoba mi się także to, że 3 kropelkami jestem w stanie pokryć całą twarz. Z tego powodu jedna buteleczka, która ma 30 ml starcza mi na długi czas użytkowania. Wspomnę jeszcze na koniec, że cena jest korzystna, a serum jest łatwo dostępne.
3. Origins, Mega-Muschroom Skin Relief Advanced Face Serum
Powiem Wam, że na początku nie polubiłam się z tym produktem. Pozostawiał on lepkość, a dodatkowo nie cierpiałam jego zapachu. Stwierdziłam jednak, że skoro już wydałam tyle pieniędzy (serum należy do tych z wyższej półki cenowej), to będę dawać mu kolejne szanse. Bardzo się cieszę, że go nie przekreśliłam! Po pewnym czasie zapach mi już przestał przeszkadzać, a jeśli stosuję krem z tej samej serii, to w ogóle nie odczuwam ich na skórze. Przede wszystkim umacnia skórę i tworzy filtr, dzięki któremu nie reaguję już tak gwałtownie na zmiany pogody itp. Poza tym koloryt skóry się poprawia i cera wygląda po prostu lepiej. Wybrałam najmniejszą buteleczkę, która ma 30 ml, niemniej jednak jest też 50 i 100 ml. Kiedyś bardzo je lubiłam, ale odkąd odkryłam serum Nanoil i Cosrx, to sięgam po nie rzadziej.
W mojej opinii serum do twarzy Nanoil jest najlepsze. Niemniej jednak produkt Cosrx i Origins również są świetne i bardzo je lubię. Testowałam dużo więcej kosmetyków, jednak to właśnie te 3 moja skóra pokochała najbardziej.
Koniecznie dajcie znać, jakie serum do cery naczynkowej jest najlepsze według Was <3