Ręka w górę ten, kto lubi kosmetyki 2 w 1? Ja zgłaszam się jako pierwsza, bo moja minimalistyczna dusza kocha wszystko, co jest bardziej kompaktowe, poręczne i wielozadaniowe, a więc zajmuje mniej miejsca. Tony kosmetyków to nie moja bajka. Lubię mieć jeden produkt, ale za to maksymalnie skuteczny i odpowiadający na większość moich kosmetycznych potrzeb.
Jestem w stanie wydać naprawdę dużo pieniędzy i wcale ich nie żałuję, jeśli tylko wiem, że dostanę w zamian za to wysoką jakość i skuteczność. Czy korektor rozświetlający Laura Mercier Candleglow jest wart swojej ceny? Moim zdaniem tak. A możecie mi wierzyć, bo wykorzystałam już prawie całe opakowanie i przymierzam się do kupienia drugiego.
Korektor stosuję każdego dnia, głównie po to, aby zniwelować widoczność sińców pod oczami. Mimo że wysypiam się dość dobrze, moja skóra lubi płatać mi figle i worki pod oczami towarzyszą mi niemal każdego dnia. Sposób? Tylko dobrze kryjący korektor i rozświetlacz, który odwróci uwagę od tych miejsc. Właśnie dlatego korektor od Laury Mercier jest dla mnie.
Laura Mercier Candleglow Concealer and Highlighter
Moim zdaniem to naprawdę wszechstronny produkt. Korektor i rozświetlacz w jednym. Z jednej strony rozjaśnia cienie pod oczami i ogranicza widoczność innych niedoskonałości, a z drugiej zapewnia świetliste i lekkie wykończenie makijażu. W moim przypadku korektor Laura Mercier Candleglow poradził sobie nawet z pękającymi naczynkami, które – jak pewnie większość kobiet doskonale wie – bardzo trudno zamaskować bez odpowiedniego produktu.
To jedyny korektor rozświetlający, który:
- pozwala stopniować krycie (od lekkiego do średniego);
- rozprasza światło, rozjaśniając cienie i przebarwienia;
- zawiera elastyczne polimery zapewniające trwałość;
- wzbogacono o lekkie olejki dające skórze ukojenie.
Moja opinia – jak działa i czy warto go kupić?
Zdecydowanie tak. Nie ma drugiego takiego produktu, który byłby przeze mnie tak eksploatowany. Często zmieniam podkłady i pudry, nie jestem wierna innym kosmetykom z kolorówki, ale jedno pozostaje niezmienne. Zawsze używam korektora Laura Mercier Candleglow Concealer and Highlighter, bo jako jedyny zapewnia mi stuprocentową pewność, że to, co ma być ukryte, pozostanie niewidoczne.
Dodaj komentarz