Witajcie Piękne Istoty!
Dziś “ulepię” Wam specjalny post o…glinie 😉
Oczywiście ta opowieść nie ma nic wspólnego z kursem garncarstwa ani z taplaniem się w błocie (naturalnie dla urody). Pewnie wiele z Was zna już glinki kosmetyczne, a te, które o nich nie słyszały będą miały okazję poznać fantastyczne właściwości tych naturalnych kosmetyków. Testowałam ich ostatnimi czasy wiele i jest to moje odkrycie kosmetyczne. Mam nadzieję, że zarażę Was tą “glinkową” fascynacją. Mogę śmiało powiedzieć, że już dawno nie miałam takiej ładnej cery. Jestem z tych miałkich cudeńków bardzo zadowolona i wiem, że już na stałe włączę glinki kosmetyczne do mojej pielęgnacji. Zapraszam na wpis!
Glinka kosmetyczna – co to jest?
Zanim zacznę je opisywać warto pewnie wiedzieć, skąd w ogóle pochodzi glinka kosmetyczna i czym dokładnie jest.
Zatem glinka to po prostu naturalny minerał, który jest jednocześnie naturalnym (idealnym) kosmetykiem. Powstaje w procesie wiuetrzenia minerałów.Można ją dobrać do każdego typu skóry: tłusta, sucha, mieszana, naczynkowa czy wrażliwa – każdy rodzaj cery znajdzie dla siebie odpowiedni kolor glinki kosmetycznej.
Glinka kosmetyczna – właściwości
Bardzo istotne dla wielu osób będzie to, że glinka jest w pełni bezpieczna, nie działa komedogennie i nie uczula, jej działanie polega na absorbowaniu sebum oraz “wychwytywaniu” wszelkich zanieczyszczeń z powierzchni skóry: dzieje się tak, ponieważ jej cząsteczki mają ładunek ujemny i przyciągają do siebie te naładowane dodatnio – czyli innymi słowy wszelkie toksyny. Glinki zawierają ponadto szereg minerałów, które dostarczane są skórze zamiast zebranych zanieczyszczeń. Ich lista jest imponująca: krzem, magnez potas, wapń, cynk, miedź, fosfor żelazo. Wygładzają i ujędrniają skórę, która staje się odświeżona, pełna witalności i blasku.
Oczywiście nie każda glinka pasuje do każdej cery, jej wybór jest kluczowy w pielęgnacji skóry. Jakie glinki macie do dyspozycji?
Glinki kosmetyczne – rodzaje
- Zielona glinka – jest idealna do skóry tłustej, mieszanej lub trądzikowej. Zawiera mnóstwo jonów żelaza, dlatego bezbłędnie dezynfekuje i goi, odtłuszcza i oczyszcza skórę, a dodatkowo – co bardzo istotne – hamuje namnażanie się bakterii. Delikatnie ściąga skórę i wygładza drobne zmarszczki, zatem polubi się z cera dojrzałą i będzie doskonałym kosmetykiem leczącym np. trądzik u dorosłych.
- Czerwona glinka – również pasuje do cery trądzikowej, ale jednocześnie wrażliwej – sprawnie absorbuje sebum i działa antyseptycznie, a jednocześnie koi skórę. Czerwona glinka polubi się również z cerą naczynkową, ponieważ doskonale uszczelnia naczynia krwionośne i delikatnie je obkurcza.
- Żółta glinka – ma większą zawartość tlenku żelaza niż jej czerwona wersja, więc leczy nawet mocno nasilone czy też zaognione formy trądziku. Świetnie wygładza skórę, często określa się ją mianem „żelazka na zmarszczki”.
- Biała glinka – to najpopularniejsza z całej “glinkowej rodziny”. Określa się ją inaczej glinką porcelanową lub glinką chińską. Jest idealna do skóry suchej, wrażliwej, normalnej. To najdelikatniejsza odmiana glinki, która jednocześnie jest wielofunkcyjna: może służyć jako transparentny puder wykończeniowy do twarzy, a także jako kosmetyk do mycia (oczyszczania) cery. Wygładza i rozjaśnia skórę oraz wszelkie przebarwienia na jej powierzchni. Poprawia koloryt skóry, obkurcza naczynia krwionośne. Jest tak łagodna, że stosuje się ją nawet w pudrach dla niemowlaków.
- Glinka błękitna – polubi się ze skrajnie niedoskonałą, wymagającą opieki skórą, nie tylko tą dotkniętą trądzikiem, ale też np. łuszczycą i egzemą. Świetnie pochłania sebum i zanieczyszczenia, bardzo wysoce mineralizuje skórę. Sprawnie wygładza zmarszczki, a dosypywana do kąpieli pomaga zwalczać cellulit. Genialnie poprawia krążenie i odżywia oraz regeneruje tkanki.
To podstawowe typy glinek. Warto wspomnieć, że glinki można łączyć ze sobą w dowolnych proporcjach, aby spotęgować ich działanie i stworzyć mieszankę, która jak najlepiej zadziała na Waszą cerę. Oczywiście możecie je stosować jedynie na buzię i jedynie w formie maseczek (to najpopularniejsze zastosowanie glinek).
Ja jednak bardzo się rozszalałam: dodaję je do kąpieli i wykonuję raz w tygodniu maski na całe ciało a raczej na te partie, które wymagają wsparcia (brzuch, uda).
Inna fajna opcja to pielęgnacja włosów i skóry głowy: jeśli walczycie z przetłuszczającym się skalpem, łupieżem lub łojotokiem, albo jeśli wasza skóra głowy jest podrażniona i bardzo newralgiczna – warto nakładać glinki na włosy, tym bardziej, że glinkę jako proszek można łączyć z dowolną substancją, aby utworzyć papkę o konsystencji maseczki.
Do wyboru jako “wodną frakcję” masek z glinki macie szereg składników, które możecie dopasować do rodzaju i potrzeb cery. Lista nie ma końca i w ten sposób z jednej niepozornej glinki możecie co tydzień tworzyć inną maseczkę. Glinki bardzo lubią łączyć się z hydrolatami, więc śmiało rozrabiajcie je z wodą różaną, oczarem, rozmarynem i melisą, a także w przypadku wrażliwej skóry z rumiankiem.
Znacie glinki kosmetyczne? Macie swoja ulubioną? Z czym najchętniej ją łączycie? Koniecznie dajcie znać!
Dodaj komentarz