Musiałam zabrać głos w tej sprawie. Czy naklejki mogą zastąpić makijaż? Odkąd dowiedziałam się o tym trendzie, nie mogę przestać o tym myśleć. Postanowiłam najpierw przetestować naklejki na twarz, a potem podzielić się swoją opinią na blogu.
Naklejany makijaż podbija sieć!
Najnowsze trendy potrafią podbijać serca kobiet z prędkością błyskawicy. Wystarczy, że pojawią się na wybiegu lub wykreuje je znana postać. W przypadku naklejek na twarz popularność ma zupełnie nieznane źródła i trudno stwierdzić, kto zapoczątkował modę na naklejany makijaż. Po prostu w pewnym momencie mój Instagram zaczął kipieć fotkami ozdobnym makijaży w formie naklejek. Też to zauważyliście?
Powrót do dzieciństwa?
Jak dla mnie trochę cofamy się w czasie. Przynajmniej o kilkanaście (w niektórych przypadkach nawet kilkadziesiąt) lat wstecz. Do momentu, w którym mieliśmy kilka lat i namiętnie zbieraliśmy naklejki np. dołączane do gazet. Naklejaliśmy je wszędzie, gdzie się da, także… na siebie. Swego czasu z dumą nosiłam naklejaną w kąciku oka błyszczącą gwiazdkę, co wydawało mi się najlepszą ozdobą. U rodziców wywoływano to uśmiech na twarzy, a ja miałam radochę. I wiecie co? Dzisiaj z takim „makijażem” idealnie wpisałabym się w ten trend. Czyli bez dwóch zdań jest to powrót do dzieciństwa.
Naklejany makijaż. Co powinnaś wiedzieć?
Może to byś świetne urozmaicenie makijażu lub forma, która zastąpi go całkowicie. Jeśli już testowałam naklejki na twarz to raczej jako dodatek. Choć spotkałam się z bardzo ekstrawaganckimi makijażami, które wykonano w całości bez kosmetyków. Naklejany make-up to jednak coś nie dla mnie.
Naklejki na twarzy mogą przybierać różną formę:
- delikatnych kwiatków lub cyrkonii, które naklejone np. w kąciku oka dodają świeżości;
- całych cieniów do powiek nakładanych na powiekę jak plaster;
- ozdobnych, misternie wycinanych samoprzylepnych kresek lub brwi;
- nieco bardziej ekstrawaganckich makijażowych tatuaży np. na policzek.
Trend na chwilę?
Zwolennicy naklejanego makijaż argumentują swoje zdanie tym, że naklejanie cieni lub kresek na powiekę jest mniej czasochłonne niż wykonywanie całego makijażu. Nawet niewprawna ręka poradzi sobie z naklejeniem ozdobnych brwi, a jeśli zrobimy to krzywo, możemy odkleić i przykleić je z powrotem. Moim zdaniem jest to jednak trend na chwilę. Zdecydowanie lepiej wygląda make-up w stylu „no make-up” niż ozdabianie twarzy na siłę wymyślnymi naklejkami. Nie mówię przy tym, że ja z tego rozwiązania nigdy nie skorzystam. Może na jakiś letni festiwal, do którego naklejki na twarzy pasują idealnie. Jednak na pewno nie na co dzień.
Dodaj komentarz